Przepraszamy, nielegalne obrazy nie są dozwolone. Prześlij inny obraz. Dziękuję.
Sierpień 05,2016
Drugiego dnia zjedliśmy lokalne koreańskie śniadanie i wyruszyliśmy do Seulu. Tego dnia odwiedzimy trzy miejsca: Little France Village, wyspę Nami i rzekę Han. Jako sceneria słynnego spektaklu telewizyjnego „Moja miłość z gwiazdy”, Wioska Małej Francji jest witana przez turystów z całego świata. Tutejsze budynki zostały zaprojektowane w stylu francuskiej architektury, otoczone różnorodnymi kwiatami i drzewami, które wyglądały jak romantyczne królestwo baśni. Próbowaliśmy poczuć romans w tej wiosce i zrobiliśmy tu wiele zdjęć. Wyspa Nami, na której odbywa się „Wesele zimą”, to także malownicze miejsce. Spędziliśmy tu wolny czas, ciesząc się leśną drogą i pięknymi jeziorami. Ostatnim miejscem była rzeka Han, tutaj bawiliśmy się statkiem wycieczkowym i pojechaliśmy do hotelu. To było męczące, ale i ekscytujące.
Trzeciego i czwartego dnia naszym celem było Jeju, znane jako miejsce fantazji lub tajemnicy. Tutaj odwiedzimy Smoczą Głowę, Seongsan Ilchubong, Sopjikoqi, Wioskę Ludową Seoungeup i Muzeum Misiów. Cieszyliśmy się pięknym widokiem na morze, widokiem na zachód słońca i mieliśmy wiedzę o kulturze jej wioski ludowej. Oczywiście najbardziej imponującym miejscem musi być Muzeum Pluszowych Misiów, gdzie jest mnóstwo pluszowych misiów. Dotykaliśmy ich, przytulaliśmy, a także robiliśmy z nimi zdjęcia. Jedzenie w Jeju również smakowało fantastycznie.
Piąty dzień to dzień zakupów!!! Nasz przewodnik zabrał nas do czterech sklepów wolnocłowych, aby kupić to, co chcemy. To było niesamowite. W obliczu tak wielu towarów byliśmy zachwyceni. Wszyscy wróciliśmy z owocnymi wynikami. Po intensywnych zakupach w sklepach wolnocłowych udaliśmy się do Błękitnego Domu i Narodowego Muzeum Ludowego Korei. A wieczorem tego dnia wspaniale spędziliśmy czas w Lotte World.
Ostatniego dnia odwiedzimy starożytne muzeum drukarskie i Świat Wanilii w Cheongju. Rzuciliśmy okiem na muzeum i przeszliśmy do świata wanilii. W waniliowym świecie mogliśmy zbliżyć się do natury. Są tu różne kwiaty, co jest nie lada gratką dla naszych oczu. Wkroczyliśmy w świat, poczuliśmy się, jakbyśmy byli w idealnym świecie. Potem zjedliśmy lunch i wyruszyliśmy na lotnisko. Pożegnaliśmy się z lokalnym przewodnikiem i wróciliśmy do Chin.
To była naprawdę szczęśliwa trasa. W ciągu tych sześciu dni uwolniliśmy się od presji z pracy i poprawiliśmy relacje z kolegami.